W try mi ga się ubrała i wyszła. Zapomniała zjeść śniadania i kupiła sobie kebaba w najbliższej budce. Weszła do taxówki i pojechała rozdać zapłoszenia.
-O panie taxówkarzu ! Tu proszę zaparkować.
Podeszła pod drzwi Germana i Angie.
-Angie, to ja Viola otwórz.Angie otworzyła drzwi.
-O cześć Violu.
-Angie mam dla ciebie i taty zaproszenie na ślub.
- Violu ty i Leon jak słodko napewno ja i German przyjdziemy. Wejdziesz do środka?
-Wiesz Angie muszę rozdać pare zaproszeń...muszę iść.
- Dobrze Violu do zobaczenia na tw ślubie.
-Pa pa Angie.
Violetta przytuliła Angie i poszła do taxówkarza.
Rozdała już wszystkie zaproszenia.
Weszła do domu, do pokoju dziennego i zaczęła grać na fortepianie.
Spędziła grając mnóstwo godzin. Leon już wrócił do domu, wszedł do pokoju w którym siedziała Violetta. Usiadł obok niej.
-O Leon wróciłeś.
-O widzę że grałaś na fortepianie.
-Tak...-ziewnęła.
- Jak się grało?
-Świetnie
-Moja księżniczka zmęczona?
-Tak.
-To do łóżka.
-Zanieś mnie.
Leon wziął Violettę i położyła na łóżku w sypialnii.
